czwartek, 23 lipca 2015

Mały wypadzik

Jakoś nie ma czasu zrobić relacji z Garbojamy, ale w międzyczasie udało nam się wyskoczyć na obiadek nad wodą. Kolejny raz stwierdzam, że nie ma to jak woda, natura i dobre towarzystwo (tym razem tylko moja Mysza, ale mi wystarczy w zupełności)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz