poniedziałek, 17 grudnia 2012

Jak nie urok...

Wychodząc dziś przed dom, oczom moim ukazał się widok niezwykły, a mianowicie tylne lewe koło łobusa stało pod dziwnym kątem. Bliższe oględziny wykazały, iż wahacz wziął i się pękł (z lekka przegniłe toto było). Całe szczęście szybki telefon do znajomego z forum, zaraz potem do znajomego na warsztacie i już nowy wahacz jest w drodze, a wymiana umówiona :) Żeby to były wakacje, to pewnie wymieniałbym sam, ale w tych warunkach pogodowych to podziękuję

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz