poniedziałek, 30 maja 2016
Pierwsza jazda!!!
No i w końcu wyruszyłem busem spod domu. Brakuje mi słów, żeby opisać to wrażenie: to coś wspaniałego, niesamowitego i wręcz duchowego. Zapomniałem już jak wygląda jazda na kole, patrzenie na wszystkich z góry i pomruk silnika z tyłu. Teraz czekamy tylko na uszczelki, potem wizyta u mechanika i można hasać. Dziś chyba nie będę mógł spać myśląc o kolejnej przejażdżce, choć busa mam już 6 lat i zrobiłem nim kilka ładnych tysięcy kilometrów. Nie ma dla mnie innego samochodu, który dawałby takie doznania :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz