Na zlocie było też trochę New Beetle. Widać, że te autka mimo swojej początkowej słabej popularności, teraz zyskują nowych zwolenników.
I takie wynalazki się trafiły
Tutaj garbus z czasów II Wojny Światowej, w wersji wojskowej
Ten czarny garbus był najstarszym uczestnikiem zlotu, wyprodukowanym w 1941 roku w hitlerowskich Niemczech. Dekielki przedstawiały logo VW wpisane w swastykę.
Tutaj bestia z silnikiem Coswortha
A tutaj garbus, który odbył podróż dookoła Świata
I autko organizatorów
Zdobywca nagrody za najbardziej obniżony samochód
Niektóre dodatki, takie jak te felgi, naprawdę robiły wrażenie
A tutaj szczyt osiągnięć niemieckich inżynierów, czyli VW T1. Ładniejszego auta nie ma i kropka.
Tu w wydaniu bardziej hippisowskim
Na naszym placyku stały prawie same T3 i zrobił się jakby zlot w zlocie
Jeśli się nie mylę, to autko zostało zdobywcą nagrody dla najładniejszego garbusa po roku 1978
Gleba Marcysia
Było też kilka Buggy
A tutaj dwulatek zasuwał odpowiednikiem samochodu rodziców
Zwycięzca nagrody za najładniejszy silnik
I nasze busidło kochane
Konkurs przykręcania felg garbusowych do piasty, w rękawicach bokserskich
Dla dzieciaków też było sporo atrakcji
Niektórzy byli na fali
Nawet Złombolowe autko się przytoczyło
Jak słońce było już nisko, wówczas autka naprawdę zaczynały robić wrażenie
Tutaj zwycięzca w kategorii tuning. Nie wiem co siedziało pod tylną klapa, ale samochód zawijał asfalt jak Ferrari
Miejsce zlotu robiło wrażenie
A tutaj na wycieczce do Krakowa:
Nawet jacyś celebryci się napatoczyli
Udawaliśmy, że to nasz :P
Ta ślicznotka ponoć zachowana jest w oryginale
Autka przy drodze przejazdowej trochę się przykurzyły. W tym wypadku czarny mat nie pomógł :)
Widać, że niektóre busy mają za sobą już kawał historii i odwiedzonych miejsc
Niektórzy się dobrze zakamuflowali. Piwo dla tego, kto na dwóch poniższych zdjęciach wypatrzy busa ;)
A tutaj urodzinowo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz