Dziś w końcu udało mi się zlokalizować co stukało w busiku uniemożliwiając szybszą jazdę. Okazało się, że to wanienka na bagaże (czyli przednia część podnoszonego dachu). Najgorsza bolączka związana z busikiem już rozwiązana, więc teraz pozostaje już tylko jeździć (aż do następnej awarii) ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz